poniedziałek, 17 grudnia 2012

wieprzowinka

proszę państwa, oto świń :)
aktualnie opakowany ekologicznym papierem podąża przez pół Polski do swojej małej właścicielki.
ot, taki mój pomysł na bycie mikołajowym pomocnikiem.

uplęgłam poczciwinę w przerwach w pracy.
ostatnio miałam bowiem przyjemność zastępować koleżankę w fotografowaniu dzieciaków ze świętym Mikołajem.
poszło szybko jak jeszcze nigdy, mimo że improwizowałam.


na świnkowy sweterek wykorzystałam resztki Kotka (właściwie to 4 Kotków :D), a prosiaczkowy róż pochodzi z poncza wygrzebanego w ciucholandzie.
kwiatuszek to również odzysk, z tiulowej zasłonki, którą tak poza tym przetworzyłam na baletowe tutu, które mam zamiar wykorzystywać w sesjach z maluszkami.
przy dziele tworzenia dzielnie pomagały druty 3mm.

1 komentarz:

  1. Ja jestem tancerką, stwórz mi też tutu :D
    Świń jest przeuroczy :)

    OdpowiedzUsuń