czwartek, 15 listopada 2012

raglan testowy

swego czasu uznałam, że jestem już na takim stopniu wtajemniczenia, że mogę spróbować czy aby przypadkiem nie umiem stworzyć swetra.
ponieważ chciałam szybko ocenić efekty przyszłym nosicielem miał zostać młody ze względu na to, że nie trzeba wielu oczek, żeby młodego obstało.

okazało się, że coś o kształcie swetra stworzyć umiem.
nawet popełniłam swoje pierwsze narzuty na prawo.
niestety rozmiarówka mi się rypła nieco i młodego musiałam w toto ustrojstwo wciskać.

mój inżynierski zmysł, który podsunął mi pomysł na uniknięcie problemu z przechodzeniem łepetyny przez służący do tego otwór nie zesłał na mnie łaski pięknego wykończenia, stąd moja innowacja wygląda jak wygląda.
wtedy jeszcze nie za bardzo wiedziałam jak zrobić taki myk, żeby brzeg był wystarczająco elastyczny.

paski zielone, granatowe, czerwone i białe to kordonek z ciucholandu, pochodzenia niemieckiego.
na etapie tworzenia zaistniał jeszcze czarny pasek, ale nitka była po solidnych przejściach, bo mi się dosłownie rozsypała na drucie.
beżowy początek i koniec dzieła to teoretycznie najdroższa (póki co) nitka w mojej karierze - Sirdar Calico.
z tego co widziałam, na Allegro cena oscyluje powyżej 20zł.
w praktyce wygrzebałam nowiuśki motek z banderolą w ciucholandzie za 50 groszy(!).
do powstania sweterka przyczyniły się druty 4mm.

tak myślę, że przekażę go komuś posiadającemu mniej wyrośnięte dziecko.
bo spruć to tak jakoś szkoda.

___
tymczasem komplety kominowo-beretowe mają się coraz bardziej ku finiszowi, ale chwilowo obrzydło mi robienie w kółko jednego i tego samego.
zresztą przejścia z czwartym kominem (5 razy musiałam zaczynać od nowa, z przyczyn najróżniejszych) solidnie podniosły mi ciśnienie.
zrobiłam sobie małą odskocznię od tego i dłubię dla siebie fioletową Haruni - za 11 rzędów kończę schemat A.
btw przymierzałam się do niej od dłuższego czasu, ale zupełnie nie wiedziałam jak zacząć, bo polski opis był dla mnie wyjątkowo mętny i niezrozumiały.
dopiero na którymś blogu wpadł mi w oczy uniwersalny sposób rozpoczęcia chusty z oczkiem środkowym i się wzięłam za dzierganie.

na dodatek mam kolejną robótkę w planie, a to wszystko przez to, że jest mi już strasznie zimno przez tą wilgoć w powietrzu, a młodego bladym zimnym świtem do przedszkola odstawiać trzeba.
szukam więc jakiegoś znośnego wzoru na kapturo-szalik, bo w czapkach siebie jakoś nie widzę, a uszy marzną, że o ostatniej szarej komórce nie wspomnę.

3 komentarze:

  1. nie miałam pojęcia, że Ty dziergasz!
    boskie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to już wiesz :) matkuję, fotografuję i wydzierguję. i mam jeszcze inne fajne umiejętności :)

      Usuń
  2. Podoba mi się ten zameczek z tyłu :)

    OdpowiedzUsuń